Friday 18 May 2012

Victoria Day

Victoria Day czyli dlugi weekend  , ktory otwiera sezon campingowy bardzo popularny w Kanadzie.Tysiace Kanadyjczykow spedzi ten weekend w Prowincjonalnych Parkach Narodowych , w ktorych sa miejsca do biwakowania.Swojego czasu tez jezdzilam na camping i kiedys o tym napisze.Jest tez to weekend,  kiedy prawie wszyscy jak na komende zaczynaja sadzic kwiaty w ogrodach, przed domami czy na balonach. Zupelnie nie wiem dlaczego akurat na Victoria Day jest to ogrodowe szalenstwo. Nawet termin zabierania ogrodowych smieci jest w kalendarzu zaraz po Victoria Day.W sklepach ogrodniczych  sa tabuny ludzi i wszedzie kolejki do kas. Chcac uniknac tego calego zamieszania , musialam przerwac swoje prace wykopaliskowe w ogrodzie i wyruszyc po kwiaty.

 Oczywiscie wybieralam,przebieralam  nie moglam sie zdecydowac a jak zwykle kupilam pelargonie  na ganek.Bylo tak goraco i duszno ,ze dlugo nie wytrzemalam ... musialam uciec na zewnatrz w poszukiwaniu moich dywanowcow przed dom.
Ja wybieralam  i ukladalam kwiaty  na wozek ........a jak juz caly wozek  zapelnilam kwiatami  to Jerry jechal pakowac  i wracal z pustym wozkiem. Tym sposobem zapelnilam caly czolg kwiatami........:-)))))
Chyba troche za duzo kupilam tych begoni bo teraz specjalnie nie wiem gdzie mam je wsadzic. Przeciez moje wykopaliska nie sa jeszcze gotowe, w dalszym ciagu przerabiam gline......straszne. Trawe juz zdarlam i otrzepalam z ziemi , teraz kopie po kawaleczku i rozbijam gline. To co sie nie da rozbic poprostu pakuje do wywiezienia na skladowisko smieci ogrodowych. Oni tam juz przerobia ta gline i zdarta trawe na urodzajna glebe. Oczywiscie co roku czesc kwiatow jednorocznych kupuje a czesc sieje sama. W tym roku tak na szybkiego posialam w plastikowych korytkach,ktore sluza do pakowania kwiatow ...ale co tam najwazniejsze, ze wzeszly i juz trzeba przesadzac w pojedyncze pojemniki zanim wsadze je do ziemi.
Tyle rzeczy robie, ze nawet nie pamietam wszystkich kwiatow, ktore posialam. Na pewno posialam  : astry, cinnie,calendule cos tam jeszcze i posadzilam w doniczkach dalhie bo na razie nie mam gdzie je wsadzic a czas ucieka.Zanim to poprzesadzam musze trzymac na stole bo jakis zwierzak w nocy przychodzi i rozkopuje kwiatki , pewnie  czuje swieza mokra ziemi. Czesc kwiatow juz kwitnie w ogrodzie a czesc dopiero rozwija pomalu swoje paki .Jak zrobie zdjecia to sie pochwale a dzisiaj  jedynie moje clematias , ktore beda sie zmieniac z biegiem czasu.  Na poczatek





Pozniej beda wrzosowe, rozowe i jeszcze jakies ( tylko nie wiem jaki kolor niebieskie czy biale.....to bedzie  niespodzianka dla mnie. Nie wiem ,ktore sie przyjely..,,,,,:-))))
Pozdrawiam   wszystkich  i zycze udanego i slonecznego weekendu.

                                  wiewiorka

No comments: