Monday, 2 January 2012

Snieg

Aby dopelnic wigilijny nastroj snieg sie pojawil u nas w Wigile .Jak szybko sie pojawil tak szybko zniknol nastepnego dnia. Po 2 dniach pojawil sie znowu i padal przez 2 dni aby na Sylwestra ponownie zniknac.Teraz pada znowu i chyba juz na dobre....





Skoro pojawil sie snieg wzielam sie za produkcje zimowych niezbednikow ..:-))) Troche pozno ale lepiej pozno niz wcale................... jak to sie mowi.
 Nie cierpie czapek i wygladam w nich koszmarnie dlatego pewnie nie mam zadnej.
 Szalikow tez nie mam  chociaz juz kilka w swoim zyciu zrobilam ale nigdy dla siebie.
Postanowilam to zmienic i wzielam sie do pracy.
Pierwsza wydziergalam na szydelku malinowa czapke. Mialam do niej jeszcze dorobic kwiatek ale chyba nie warto bo mnie sie nie podoba. Na razie nie bede ja prula bo moze sie przyda przy odgarnianiu sniegu zanim zrobie lepsza. Jerry mowi ,ze wygladam w niej jak dziewczynka......:-))))


Nastepnie wzielam sie za  wydzierganie czapki dla Jerrego. Chyba w ubieglym roku ja widzialam gdzies na Osince i mnie sie spodobala. Tez robiona na szydelku.



Na drutach nie robilam cale wieki wiec na poczatek postanowilam wydziergac taki prosty  baktus. Zamierzalam dorobic do niego jeszcze chwosty ale zrezygnowalam .
Po bardzo dlugiej przerwie w dzierganiu tylko tyle na razie wydziergalam.Poniewaz odlozylam moje malowanie na pozniej moze jeszcze cos wydziergam w najblizszym czasie.
                                                                                  pozdrawiam
                                                                                                    wiewiorka

No comments: