Friday 6 July 2012

Graduate

Ostatnio dzwonilam do Polski i rozmawialam z ciocia. Jak zwykle rozmawialysmy na rozne tematy ponad godzine i ciocia zapytala mnie.....a co tam slychac u malej ?
No i wzielo mnie na wspominki.

Nie tak dawno jezdzilismy do parku wodnego



Co roku obowiazkowo trzeba bylo chodzic do wesolego miasteczka.














Wydaje mnie sie ,ze to bylo tak niedawno kiedy to jezdzilismy na camping. Uczylam ja plywac i budowalysmy zamki nad Huron.





Pamietam jak nie mogla sie doczekac kiedy narescie skoncze robic  jej peleryne do komuni

Patrze na te zdjecia i sama nie moge uwierzyc jak ten czas pedzi do przodu.
Mala juz nie jest taka mala i nie chce juz  jezdzic z nami na campingi a do wesolego miasteczka jesli juz to z kolezankami. Tydzien temu skonczyla szkole podstawowa i od wrzesnia zaczyna szkole srednia. Poniewaz chodzila do szkoly katolickiej najpierw byla msza w kosciele.
Po mszy dalsza ceremonia odyla sie w sali obok kosciola.Poniewaz Monica byla w samorzadzie szkolnym,znowu miala odczyt .




Bylo strasznie goraco,po calej ceremoni dziewczyny bardzo chetnie  zrzucily togi i szykowaly sie na party



Ja tez cala sie rozpuszczalam z tego goraca. Zorganizowali impreze dla rodzicow oraz zaproszonych gosci  w salce ,w ktorej chyba nie dzialala klimatyzacja.
Pozdrawiam nowych obserwatorow i wszystkich,ktorzy tu do mnie zagladaja.

                                           wiewiorka

No comments: