Gdy juz uporalam sie z glina przywiezlismy naturalny nawoz zmieszany z ziemia ( a i tak cuchnol) i ogrodowa ziemie .W sumie bylo tego ponad tone a i tak w dalszym ciagu dodaje w czasie sadzenia.W tym roku i tak szystkiego nie posadze bo tak do konca to jeszcze sama nie wiem jak ma wygladac ta czesc ogrodu ,.......zobaczymy jak to bedzie.....u mnie sie nieraz zmienia jak w kalendoskopie i od nowa przesadzam ,dokupuje nowe rosliny a niektore wykopuje i przenosze w inne miejsce.......:-)))
Juz dzisiaj wiem np. ze zle posadzilam z prawej strony tego malego jalowca i kwiaty. Poprostu zapomnialam zostawic miejsce na kamienne stopki,ktore maja prowadzic na druga strone domu. Teraz to musze przesunac na lewo albo w tym roku bede latala na okolo domu. Na szczescie z tamtej strony mam tez furtke.....bo przeciez jak to wszystko sie rozrosnie to nie przejde......nie lamiac kwiatow..( o ile urosna :-))))
Na szczescie ma sie troche ochlodzic.
Po 2 latach hodowania od korzonka doczekalam sie narescie...:-))))))))))).......moje podwojne cletatis zakwitly......
Pozdrawiam
wiewiorka
No comments:
Post a Comment