Wymyslilam sobie, ze kupie sobie jedynie monogram na biurko...jednak jak to u mnie czesto bywa ...nastepnego dnia juz chcialam miec cale swoje imie.........:-))))
Jerry tak sie tym przejol ,ze nawet znalazl mi faceta co ma takie hobby jak wycinanie liter. No i sie zaczelo.
Jakie to maja byc te litery ,a czy duze,czy male..............ech... a ja nie mialam glowy do tych liter. Mialam wazniejsze sprawy do zrobienia niz myslenie o literach.Szczegolnie, ze za 1cm litere facet chcial $1. Na razie dalam sobie z tym spokoj juz nawet sie nie dopytywalam ile by wziol za 6 cm.
Bedac na zakupach gdy tylko zauwazylam litery lub napisy , zawsze przyciagaly moja uwage ale oczywiscie po obejrzeniu zawsze je odkladalam z powrotem na polke. Tak sobie zawsze myslalam....a co mam sie spieszyc skoro tak na prawde sama nie wiem co ja tak wlasciwie chcem. W domu nieraz oczywiscie zalowalam,ze nie kupilam a pozniej ich juz w sklepie nie bylo i tak na okraglo. Tak mnie juz te moje niezdecydowanie zmeczylo,ze badac ostatnio na zakupach gdy je zobaczylam ...wlozylam poprostu do koszyka......wogle nie zastanawiajac sie co dalej z nimi zrobie....
Jeden napis "home" powiesilam na razie w korytarzu . Pisze na razie, gdyz korytarz nie jest jeszcze skonczony (w trakcie malowania,ktore przerwalam na czas nieokreslony) i tak na prawde nie wiem czy tennapis zostanie w tym miejscu na dluzej.
pozdrawiam
wiewiorka
No comments:
Post a Comment