Friday, 2 December 2011

Depresja - ciag dalszy

Jednym z moich ulubionych   energetycznych kolorow jest kolor zolty i tez na niego sie zdecydowalam .Szukala,porownywalam az w koncu kupilam Sunburst firmy Behr. Niestety na scianie okazal sie niewypalem wiec wyslalam malza do sklepu po Caribbean Sunrise,ktory tez nie spelnil moich oczekiwan. Pierwszy byl za bardzo wybuchowy...:-)))) a drugi za blady.Zmieszalam wiec te dwa kolory razem i dodalam odrobine bialego koloru.
Oto moje scienne eksperymenty z kolorem...:-)))

















Przy wyborze tego zoltego koloru bralam pod uwage bezowa sofe oraz brazowe meble.Doszlam do wniosku ,ze wszelkie odcienie bezu czy kremu beda takie troche mdle jak na pokoj tworczy,ktory ma mnie inspirowac do tworczosci, pobudzac moj umysl,zwlaszcza od jesieni do wiosny a nie usypiac.Pokoj jest juz pomalowany ale jeszcze nie skonczony.Najgorsze juz za mna,chociaz kto to wie :-)))) Musialam skrobac drzwi i framugi z tej szarej faby.....istny koszmar.
Mialam Wam nie pokazywac tego balaganu jaki jeszcze panuje ale pewnie nie tak szybko zniknie.Zwlaszcza,ze ciagle robie 150 innych rzeczy.Poprostu jak cos zrobie to Wam pokaze co nowego zrobilam w depresji.
Oto wszechobecnie panujacy chaos w mojej depresji.





Bezowa sofa do spania niestety po 3 miesiecznym biwakowaniu u mnie odjechala z powrotem do sklepu.Jak juz pomalowalam to okazalo sie ,ze nie chce przejsc przez drzwi a boki nietety nie miala odrecane.Wlasnie w Polsce pamietam jak kupowalam jakies tapczany to zawsze sie przykrecalo te boki pozniej.Te kanadyjskie sofy niestety nie maja odkrecanych bokow a ta byla produkcji USA i byla bardzo duza.Kolega z malzem kombinowali przez 2 dni jakby tu ja wstawic ale niestety poobijali mi tylko sciany w korytarzu.Na razie pozyczylam sobie skorzana dwojke z living room a w przyszlosci cos sobie znajde  obitego materialem .......ale juz bede mierzyla....:-)))) po takiej nauczce.Jakos wczesniej kupowalismy sofy i nam sie miescily.To jest dobre.....jak sobie kupisz maly domek to uwazaj na sofy. Moga wejsc tylko przez drzwi wejsciowe do living room.......:-))))) no chyba ,ze to jest loveseats czyli dwojka.Okragly stol wyrzucilam bo szycie na desce do prasowania to nie robota i przynioslam sobie ze skladziku  rozkladany dlugi stol odpowiedni do szycia. Na poczatku powiesilismy lisciaste srebrne karnisze ale  juz zostaly wymienione na brazowe.
Na mojej ulicy  oczywiscie jak zwykle wszyscy juz prawie udekorowali domy na Chrtistmas a ja jak to sie mowi w polu.Jak narazie to mam jedynie swiatelka na dachu zalozone. Postanowilam zaczac od okna w living room a tam nieskonczona robotka czyli zaslony leza na podlodze.Ja rozumiem mode tych lezacych zaslon na podlodze u innych ale u mnie to tylko moda przejsciowa ....wiec biore sie za skracanie tych zaslon a nastepne zmiany w depresji wkrotce .
                                                            Pozdrawiam
                                                                         wiewiorka
                                         

No comments: